Notka miała być już wczoraj, ale rozmowy na fejsie przeważyły.
A nie mam aż tak podzielnej uwagi, muszę się jednak skupić choć troszkę i dlatego wolę notki pisać, gdy inne czynniki mi w tym nie przeszkadzają ( będąc sama w domu i nie rozmawiając z nikim).
Miałam mnóstwo pomysłów na kolejny temat, ale jednak padło na M I Ł O Ś Ć.
Wiem strasznie oklepany temat. Wszędzie przecież się o tym mówi. Niby każdy wie, co to jest, jak kochać etc. Jednak ja po prostu chciałam wyrazić swoje spostrzeżenia i zdanie na ten temat. W końcu każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie :)
co to właściwie jest miłośc ? czy w dzisiejszych czasach jeszcze istnieje ?
Obserwując to społeczeństwo XXI wieku nabieram wątpliowości co do własnych przekonań na ten temat.. No ale cóż nie zmienię świata, nie mam wpływu na zdanie innych..
czasem mam wrażenie, że miłośc mylona jest z przyjaźnią .. że ludziom tak naprawdę potrzeba bliskości , poczucia bezpieczeństwa , zainteresowania, tego, ze ktos jest obok, że nas słucha, że przytuli, że po prostu jest. A to wszystko może nam dac przyjaciel.
Dlaczego myślę, że te 2 uczucia są mylone ? Bo wczesniej byly jakieś związki, ale się wszystko posypało, bo zbyt długo jestesmy sami no i juz wypada kogos znaleźc, zaczynamy się źle czuc w samotnosci, wszyscy znajomi już w zwiazkach etc. No i wreszcie zjawia się taka osoba, która spełnia wszystkie nasze oczekiwania - taki prawdziwy przyjaciel.. Spędzamy z nim sporo czasu no i z czasem nie wyobrazamy sobie zycia bez tej osoby, mimo tego nie nie ma tej chemii miedzy tymi 2 osobami, decydują się na zwiazek, mimo ze tak naprawde nie ma tam tej prawdziwej milosci.
Dla mnie czym jest miłosc ? Na pewno opiera się na przyjaźni, pełnym zaufaniu, szczerości.. ale nie tylko. Miłośc to nie motylki w brzuchu, bujanie w obłokach caly dzien i w ogole optymizm na full.. Miłosc to takze a moze przede wszystkim kłótnie, problemy, trudne sytuacje.. to one kształtują nasze uczucie i je umacniaja. Przede wszystkim ta relacja powinna się opierac na tej Bożej miłości, nikt tak jak on nie potrafi kochac i nas tego nauczyc. Jesli nie kochamy samych siebie, nie akceptujemy siebie takich jakimi jestesmy, to nie jestemy takze zdolni do kochania kogos innego. Nie można żądac, nie mozna dawac wyborów, trzeba akceptowac znajomych partnera, niezaleznie od tego czy ich lubimy czy nie.
Miłośc to intywnosc. To nie zadne calowanie sie a raczej lizanie na przystanku, w szkole. Mizianie sie godzinami na srodku chodnika.. kurde od tego jest dom. I własnie w tym jest ta magia, ze liczymy sie tylko my, ze to wlasnie ja jestem teraz najwazniejsza, a nie to ze patrzy na nas milion osob. Nie mówie, że nie mozna się publicznie przytulic, isc za reke .. ale bez przesady.
Osobiscie mam parę związków, które podziwiam, i wiem ze to wlasnie tak powinna wygladac miłosc.
Milosc ? Jak dla mnie nadal zbyt skomplikowana
Milosc ? Jak dla mnie nadal zbyt skomplikowana
. Nie potrafie jej zrozumiec, pojac... Niby piekna a zarazem niesie tyle cierpienia. Niby latwa a zarazem tak cholernie trudna. Niby prosta a zarazem tak skomplikowana. Czy ludzie nadal kochaja czy po prostu zbiegiem czasu zaczynaja sie przyzwyczajac do tej drugiej osoby. A przeciez przyzwyczajenie to najgorsze co moze spotkac czlowieka. A gdyby tak na jakis czas przestac sie kontaktowac z ta druga osoba, jakie bedzie pierwsze slowo ? Brakuje mi jej poniewaz .. ? Czy pod tymi slowami krylaby sie zwykla tesknota czy nutki przyzwyczajenia? Czy brakowalo by nam tej osoby z kazda minuta, czy tylko w pewnych momentach, bo dajmy na to nie mamy co robic ? ...
Milosc .. Czym dla Ciebie jest ? Uczuciem czy stanem ? Jezeli tym pierwym to straszny blad, bo uczucie trwa tylko chwile, tak jak pozostale : smutek, radosc, szczescie... A stan trwa znacznie dluzej, niemalze cale zycie.
Milosc .. Czym dla Ciebie jest ? Uczuciem czy stanem ? Jezeli tym pierwym to straszny blad, bo uczucie trwa tylko chwile, tak jak pozostale : smutek, radosc, szczescie... A stan trwa znacznie dluzej, niemalze cale zycie.
Tak duzo zalezy od takich drobnych szczegolow. Tak wiele mozna zinterpretowac, zadajac sobie takie zwykle, proste pytania..
Wiec.. Czy my potrafimy kochac tak naprawde?
sama prawda :)
OdpowiedzUsuń