Zupełnie nie wiem, co mnie natchnęło na taki a nie inny temat.
Jakoś wczoraj a w sumie to właściwie dziś przed zaśnięciem właśnie taka myśl się u mnie w głowie narodziła. Nie wiem, co z tego wyjdzie, bo totalnie nie mam weny, ale się postaram.
Prawda czasem boli a zarazem jest tak cholernie ważna.
Bo czasem żyjemy złudzeniami, boimy się usłyszeć prawdę, nie chcemy. To co sami sobie dopowiedzieliśmy jest bezpieczne, nie boli tak bardzo.